Jak sprzedawać i spowodować żeby to klient błagał Cię o produkt?

Jak sprzedawać i spowodować żeby to klient błagał Cię o produkt?

klient-blaga-o-produktNastawienie umysłu

Czy wyobrażasz sobie sytuację w której to klient prosi Cię o to żebyś mu sprzedał. Pomyślisz może, że całkowicie zwariowałem. Być może coś podpowiada Ci: Chłopie jest kryzys, gdzie nie pójdę odsyłają mnie z kwitkiem a ty mówisz o tym, że klient będzie się ugania za sprzedawcą. Rozumiem. Wiem jak to brzmi. Pozwól jednak, że powiem Ci coś ważnego. Coś co zmieni ciągłe uganianie się za klientami w dobrą zabawę.

Jaki jest Twój Mindset?

Wszystko zaczyna się w Twojej głowie. To tutaj tkwią nasze przekonania na swój własny temat. Gdybyś miał nagrać się na video i ocenić siebie i produkt, który sprzedajesz to czy szczerze padniesz na kolana przed swoją ofertą? Czy nie jest tak, że w 10, 20 a nawet 30% nie wierzysz, że ktoś może chcieć Twój produkt? Jeżeli zatem Ty nie uganiałbyś się za tym produktem to dlaczego mają to robić Twoi klienci? To szaleństwo.

W jakich okolicznościach sprzedajesz?

Czy zawsze masz ochotę na zakupy? Wyobraź sobie taką sytuację. Dostajesz 10 tysięcy premii. Umawiasz się z żoną, że za te pieniądze kupicie wycieczkę do Malezji. Wysiadasz z samochodu i spotykasz się z przedstawicielką biura podróży. Czy będziesz zadowolony z tego, że ktoś Ci coś sprzedaje? Naturalnie. W takim celu tu przyszedłeś. Lubisz tą sprzedaż.

Innym razem przychodzisz do właściciela firmy i wciskasz mu kolejny produkt. Jesteś już piątym przedstawicielem handlowym w tym dniu. Dodatkowo „szef” ma zły dzień. Boli go głowa bo rano pokłócił się z sąsiadem bo jego pies pogryzł mu bażanta. Czy w takiej sytuacji będzie zadowolony z faktu, że coś mu sprzedajesz? Prawdopodobnie znasz już odpowiedź.

To proste. Łatwiej się sprzedaje, gdy klient jest otwarty na kupowanie. Może zaproszenie go na obiad wymaże kiepskie przejścia z sąsiadem.

Zmień cel na: niech błagają mnie o sprzedaż

Jeżeli zadajesz sobie pytanie Jak to sprzedać? Być może warto wylosować inny zestaw pytań np. Jak to zrobić, żeby to klient prosił mnie o sprzedaż. Gdy zacząłem badać w jakich sytuacjach chcę żeby mi ktoś sprzedawał odkryłem kilka wspólnych elementów:

Oto czego potrzebujesz, żeby klient prosił Cię o sprzedaż?

Zasada # 1 Produkt musi rozwiązywać palący problem klienta. Nie jakieś tam pitu-pitu. To ma działać jak ostre zapalenie czaszki. Przykładowo takim bólem pracodawcy jest brak klientów, leniwi pracownicy czy zatory płatnicze.

Zasada # 2 Ustaw to tak, żeby klient prosił Cię o sprzedaż. Przykładowo możesz powiedzieć ten system zarządzania pracownikami jest drogi i jutro o 11.00 zamykamy jego sprzedaż w całej Polsce. Gdy pokażesz, że Ci nie zależy na sprzedaży klient jakim dziwnym trafem zacznie bić się o swoją kopię. Takim włącznikiem sprzedaży są: ograniczona oferta (ilościowo lub czasowo) lub wysoka cena (sygnał, że produkt nie jest dla każdego).

Zasada # 3 Sprzedaż w tłumie. Może to być prezentacja, wystąpienie lub webinar. Gdy siedzisz wystraszony w biurze potencjalnego klienta na starcie tracisz swój autorytet. To Ty przyszedłeś do mnie, to Tobie zależy – jesteś na moim terytorium.

Mam świadomość, że czytając ten tekst wiesz, że cześć Twojej pracy odbywa się w ten sposób. Jednak jak najbardziej możesz zacząć rozdawać karty m.in. organizując webinary lub prezentacje na żywo. Najlepszym pretekstem są szkolenia, bo kto sam z siebie przyjdzie na prezentację produktu.

Gdy widzimy jak inni bija się o dany produkt dołączamy się walki.

Nic nie dzieje się z dnia na dzień, warto jednak uczyć się jak organizować scenerię w której to klienci proszą nas o produkt. Jeżeli się zgadzasz lub masz całkowicie odmienne zdanie napisz w komentarzu poniżej.


Kolejne, ciekawe artykuły
9 komentarzy
  • Niezwykle przydatna idea sprzedaży w tłumie, dzięki. Zupełnie inny poziom postrzeganego autorytetu.

  • O matko, ale szaleństwo, żeby klient miał mnie błagać o mój produkt. W sumie nie miałabym nic przeciwko temu, żeby mój klient coś ode mnie kupił. Ale błaganie to jest już chyba lekkie przegięcie, cooo? No bo przecież to już pewnego rodzaju nieprzyjemne uczucie jest. A takich to ja nie chcę wywierać na potencjalnych zainteresowanych.

  • Czy ograniczona oferta na Was rzeczywiście działa? Nie raz spotkałam się z sytuacją, że w ciągu kilku dni mam podjąć decyzję. Z doświadczenia jednak wiem, że ograniczoną ofertę zawsze można przedłużyć.

  • webinary dają tę możliwość że pokazujesz to że jesteś ekspertem w danej dziedzinie i to jest bardzo duży plus, niestety jest do tego potrzebna jeszcze bardzo dobra oferta, ograniczenie ilości i czasu

  • Muszę przyznać, że dowiedziałem się kilku ciekawych informacji z tego wpisu. Wprawdzie część z tych informacji już znałem wcześniej. Nie mniej jednak bardzo dziękuję za te sposoby.

  • Super że w końcu ktoś przekazuje tak cenne informacje 🙂 mam nadzieję, że będę potrafił je skutecznie wykorzystać w swojej pracy.

  • Niestety ja spotykam się tylko z takimi przedstawicielami, którzy to błagają o to by kupić ich produkt – zrobią dosłownie wszystko by im się to udalo. fajnie, że tutaj przedstawiasz calkiem inne spojrzenie na temat handlu – może ktoś weźmie sobie to do serca i będzie inaczej wyglądać?

  • Właśnie najlepsze są webinary. Najwięcej można sprzedać 🙂

  • Gdy taka jest sytuacja to sprzedaż jest zdecydowanie przyjemniejsza, nie tylko łatwiejsza, po prostu przyjemniej jest dawać komuś coś co chcę, bez wciskania 🙂

Skomentuj Kamil Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój komentarz

Twoje imię
Adres strony (opcjonalnie)