Czytając ostatnio książkę Joe Vitale moją uwagę przykuła historia właściciela sklepu z drobiazgami, który wręcz brawurowo podchodził do tematu sprzedaży. Zastanawiam się czy miałbyś odwagę robić to o czym mówię w dzisiejszej prezentacji.
Czytając ostatnio książkę Joe Vitale moją uwagę przykuła historia właściciela sklepu z drobiazgami, który wręcz brawurowo podchodził do tematu sprzedaży. Zastanawiam się czy miałbyś odwagę robić to o czym mówię w dzisiejszej prezentacji.
Możesz się na mnie wkurzyć, ale mogę się założyć, że jednym z podstawowych błędów, które popełniasz podczas rozmowy handlowej jest to, że nastawiasz się na mówienie do klienta. Prawdopodobnie nawet Twoja żona słyszy od Ciebie – nie mam czasu, przygotowuję się na rozmowę z klientem. Powiem Ci tylko jedno, od dziś przestajesz tak myśleć.
Gdy cofam się myślami, przypominam sobie, jak już 5 lat temu marzyłem o możliwości prowadzenia szkoleń przez internet. Zaczytywałem się w e-bookach amerykańskich guru od marketingu internetowego i byłem przekonany o tym, że dzień w którym stworzę swój pierwszy internetowy kurs zapamiętam do końca życia. Udało mi się.
Miałem ostatnio sen, w którym międzynarodowy kryzys doprowadził do tego, że największe gwiazdy telewizji musiały zająć się sprzedażą. Z tego co pamietam, szło im całkiem nieźle. To wszystko natchnęło mnie do tego, żeby ujawnić dzisiaj sekret genialnych dziennikarzy i pokazać Ci jak wykorzystać ich umiejętności w sprzedaży.
Porównywanie perswazji do wydawania ludziom rozkazów, które będą wykonywać, jest jednym z największych nieporozumień w obszarze wywierania wpływu. Techniki perswazyjne, których uczę, opierają się głównie na omijaniu zabezpieczeń naszego umysłu przed nieporządanym wpływem innych osób. Jeżeli nie posiadalibyśmy takiej straży ochronnej, wchodząc do sklepu kupowalibyśmy to, co kazał nam sprzedawca.