Twoja teściowa pomoże Ci w sprzedaży – rewelacyjna technika

Twoja teściowa pomoże Ci w sprzedaży – rewelacyjna technika

Gdybyś codziennie robił produktowi, który sprzedajesz dzień świętego Walentego, Twoja sprzedaż natychmiast nabrałaby właściwych obrotów. W dzisiejszym artykule chcę odpowiedzieć na dwa pytania związane z tematyką sprzedaży.

– dlaczego klienci wyczuwają, że nie lubisz produktu, który sprzedajesz?

– jak zakochać się w swoim produkcie i zwiększyć sprzedaż?

Dlaczego klienci wiedzą, że nie lubię sprzedawanego produktu?

Po pierwsze każdy człowiek zdradza swój wewnętrzny stan zaangażowania za pomocą mowy ciała. Po drugi każdy odbiorca naszych gestów, mimiki i brzmienia głosu ma podświadomą umiejętność zneutralizowania kłamstwa. Podsumowując: jeżeli nie jesteś zaangażowany w to, co sprzedajesz Twoje całe ciało, łącznie z bardzo ważnym wyzwalaczem emocji tzw. ludzkim głosem będzie mówiło

nienawidzę produktu, który sprzedaję

Dodatkowo gwoździem do trumny są wszelkie możliwe badania, które mówią o tym, że sygnały cielesne są bardziej słyszalne niż słowa.

Jak zakochać się w swoim produkcie i zwiększyć sprzedaż?

Podam Ci bardzo skuteczne rozwiązanie tego problemu, które odkryłem pisząc reklamę masek odchudzających dla kobiet. Pisząc, byłem na straconej pozycji, gdyż kobietą nie jestem, jednak postanowiłem się nie poddawać. Powiedziałem sobie, że właściwą reklamę zacznę pisać po tym, jak napiszę 10 stron arkusza A4 na temat kremu, którego nigdy nie używałem. Pisałem, pisałem i … po około 45 minutach poczułem, że zaczynam marzyć o tym kremie. Ten stan to “rozkochanie się
w swoim produkcie”. Ważne, żebyś cały czas zadawał sobie pytanie jakie są korzyści z używania Twojego produktu.

Jak ćwiczyć?

Pierwsze ćwiczenie polega na tym, żebyś wygrzebał spod swojej drukarki 10 kartek A4 i zapełnił je opisem swojej teściowej, potem możesz zająć się swoim produktem. Jeżeli uda się w pierwszym przypadku to znaczy, że chwyciło :-))

To ważne! Jeżeli opisana technika przyniesie efekt, proszę napisz swój komentarz na dole.

 

 


Kolejne, ciekawe artykuły
4 komentarze
  • Świetny tekst. Słusznie zauważyłeś Mirku, że spora część Sprzedawców nie przywiązuje się do oferty, którą sprzedaje.
    I wiesz co? Chyba rozwiązałeś, Drogi Mirku, zagadkę, która mnie ciągle trapiła: dlaczego Sprzedawcy “opowiadając” o produkcie – mówią cały czas o jego cechach a nie korzyściach…

    Teraz jestem pewien. Nie jesteśmy w stanie sprzedawać produktu za pomocą korzyści skoro sami nie jesteśmy związani emocjonalnie z naszą ofertą. Dlatego właśnie “gadamy” wciąż tylko o cechach…

  • Ha ha, ostatnio wystawiam różne rzeczy które zalegają mi w domu. A m.in postanowiłam sprzedać suknie której nigdy na siebie nie założyłam a wisiała w szafie już chwile. Podczas robienia zdjęć tak się zaangażowałam, że po ich przejrzeniu tak mi się zaczęła podobać że mało a bym zrezygnowała z jej wystawienia:D

  • teraz jestem w stanie sprzedac swoj bass nawet pomimo ze jest marki stagg i go nie lubilem do czasu przeczytania tego artykułu

  • ach, niestety nie spróbuję, ponieważ nie mam teściowej 😉

Skomentuj jack Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój komentarz

Twoje imię
Adres strony (opcjonalnie)