Strategia perswazji o której za chwilę Ci opowiem jest bardzo nielogiczna. Jednak to, że nic się w tej historii nie klei nie oznacza, że nie zadziała dla Ciebie. To nie wszystko. Technika ta może dokonać rewolucji w Twoich relacjach z innymi. Wyobraź sobie, że zaczynasz dogadywać się ze swoimi największymi wrogami. Czyż nie byłoby to niezwykłe. Do rzeczy. Posłuchaj. Jeżeli masz w swoim otoczeniu osobę z którą nie potrafisz się dogadać wystarczy, że … poprosisz ją o przysługę. Prawda, że to banalnie proste.
Jak działa magiczna technika Benjamina Franklina odszukana po latach?
Technika ta została wytestowana przez samego Benjamina Franklina. Postanowił on wpłynąć na swojego zaciekłego wroga w dość nietypowy sposób. Zamiast wdawać się w kolejny, polityczny spór zrobił coś oburzająco nielogicznego. Franklin wiedział, że osoba z którą ma konflikt posiada w swojej biblioteczce rzadką i bardzo wartościową książkę.
Znany polityk postanowił napisać list w którym prosił swojego wroga o wypożyczenie książki na kilka dni. To, co wydarzyło się potem zaskoczyło nawet samego Benjamina Franklina. Jego zaciekły wróg zmienił się w przyjaźnie nastawioną osobę. Jak czytamy w biografiach Franklina ten prosty zabieg dał mu przyjaciela z którym łączyła go silna więź aż do śmierci.
Dlaczego prosząc wroga o przysługę zmieniamy diametralnie jego nastawienie?
Istnieje w NLP takie pojęcie jak przeramowanie. Jest to silny termin, który mówi o tym, że to jak odbieramy sytuację zależy od perspektywy z jakiej patrzymy. Przykładowo: jeżeli w szkole miałeś problemy z tym, że za dużo mówisz i wszędzie Cię pełno to w pracy menedżera będzie to Twoją największą zaletą. Ty się nie zmieniłeś. Jesteś nadal rozbrykanym mężczyzną. Zmienił się kontekst całej sytuacji.
Podobny mechanizm miał miejsce we wspomnianej strategii Franklina. W normalnej sytuacji mózg oponenta odbierał Benjamina Franklina jako wroga. Widział w nim same wady. Był skoncentrowany na szukaniu okazji do eskalacji konfliktu. Napisanie listu z prośbą o wypożyczenie książki uruchomiło efekt sympatii do osoby podobnej do nas – lubi i docenia podobne książki, lubimy go.
Perspektywa diametralnie się odmieniła. Mózg zaczął szukać odpowiedzi na pytanie – co jeszcze jest pozytywnego w tym człowieku? Odwrócenie perspektywy i podobne zainteresowania zmieniły zaciętego wroga w oddanego przyjaciela.
Jak zastosować tę technikę w pracy i sprzedaży?
Posłuchaj. Jeżeli masz w zespole osobą z którą chcesz poprawić relacje to wystarczy, że znajdziesz pretekst do tego, aby ta osoba wyświadczyła Ci jakąś przysługę. Nie musi to być książka. Może to być płyta, pomoc w wykonaniu jakiegoś zadania. Zrób to a efekt może Cię zaskoczyć.
Jeżeli zastosujesz strategię Franklina w codziennym życiu to wróć tu i opisz to w komentarzu.
Witam , Podoba mi się takie podejście , myślałam nad tym czy mam kogoś takiego w swoim otoczeniu czy znajomych z kim była bym wrogo nastawiona ? Ale wiem że nie mam , Pamiętam , a było to 30 lat temu , pracowałam w dużym zespole krawieckim , za mną siedziała Dorota , Nie wiem skąd brało się w niej tyle mściwości , Nie było dnia żeby mi nie dokuczyła , obrażała mnie w różny sposób , nieraz już brakowało jej pomysłów ? i tak walczyła przez ponad rok , ? Pamiętam jak przypadkiem spotkaliśmy się na klatce schodowej , była ze swoją przyjaciółką , I zapytała mnie jak to jest że ja nie odpłacam jej tym żeby się na niej zemścić , a ona tak bardzo mi dokucza ? Uśmiechnęłam się tylko do niej , Tak jak zawsze to robiłam , I powiedziałam jej Dorotko ? Sama sobie Potrafisz odpowiedzieć na swoje pytanie ? Ja nie mam ci nic do Powiedzenia ? Ja po prostu nie chcę być od ciebie gorszym człowiekiem ? A wiem że ty sama kiedyś to dostrzeżesz , Bo przecież znamy się od ponad roku i wiem że jesteś wspaniałą młodą kobietą , to tylko życie nie dało ci poznania lepszej drogi życia ? Ale ja wiem ze tak naprawdę jesteś dobrym człowiekiem ? Nasze relacje zupełnie się zmieniły , I już nigdy nie słyszałam od niej uszczypliwych słów , .
Cześć 🙂 Chciałbym Ci powiedzieć, ze naprawdę posiadasz wielki talent 🙂 Jaki talent? Talent do pisania oczywiscie 🙂 Swietny blog. Jest to blog warty polecenia innym, naprawdę 🙂 Mam nadzieje, ze Ty zbyt szybko nie zamierzasz konczyc swojej przygody z pisaniem . Robisz to naprawdę swietnie, dlatego mam nadzieje, ze jeszcze dlugo będę mogl Cie czytac 🙂
Nie słyszałem nigdy o tej strategii ale wydaje mi się, że nie zawsze jest ona skuteczna. Takie strategie zakłądają, że ludzie są po prostu mało myślacy, mało inteligentni i dadzą się złapać na coś takiego. A tymczasem wcale tak nie jest. A twoerdzenie, że każdego wroga można zamienić w przyjaciela jest dalece, ale to dalece przesadzone.
Czesc 🙂 Chcialbym Ci powiedziec, ze naprawdę w bardzo ciekawy sposob prowadzisz swojego bloga 😉 To wrecz zaszczyt jest czytac Twoje wpisy 🙂 Na kazdy kolejny czekam z nieskrywana niecierpliwoscia :p Mam więc pytanie, jest może jeszcze w sieci jakieś miejsce, gdzie mogę przeczytac Twoje teksty? 🙂 Pozdrawiam
To prawda emocje potrafią sprawić naprawdę wielkie rzeczy. Jeśli na przykład nie umiemy sensownie przekonac kogoś do czegoś to trzeba to pokazać bardzo wyrazistymi emocjami i zachętą typu kup to lub zrób to i ty. Nie wiem jakim cudem, ale to działa.
To, co rządzi światem, to relacje, a ich podłożem są emocje, dlatego najlepiej sprzedają się zaufanie, lojalność, pewność itd. Ciekawy artykuł, będę polecał dalej.