Pewnie nieraz słyszałeś te wszystkie gładkie gadki o wychodzeniu ze strefy komfortu. Ja Ci dzisiaj powiem, jak to wygląda naprawdę, bez owijania w bawełnę, prosto z moich wieloletnich obserwacji i doświadczeń. Bo widzisz, ta cała “strefa komfortu” to często taka miła pułapka, która trzyma w miejscu, gdzie może i jest ciepło, ale na pewno nie ma progresu. Więc dlaczego warto z niej wyjść, nawet jeśli na początku będzie bolało? A będzie bolało, i to dobrze!
1. Bo tylko tam, gdzie boli, jest prawdziwy progres!
Pamiętaj jedno: Jeżeli Cię coś nie boli, nie cierpisz, nie dostajesz po tyłku, nie jest Ci z tym źle, to nie jest motywacja. To jest… miłe i przyjemne. A żadna miła, przyjemna rzecz nie daje Ci postępów. Chodzisz zapewne na szkolenia motywacyjne, klaszczesz, jest fajnie, kawka, uśmiechy. I co? I nic z tego nie masz! Bo tam dostajesz wypłatę w postaci chwilowej ekscytacji. Prawdziwy rozwój zaczyna się tam, gdzie jest dyskomfort, gdzie musisz się zmierzyć z hejtem, wyśmiewaniem, problemami. To tam jest progres, tam są wyniki!
2. Bo pokonujesz strach i te wszystkie wymówki, które Cię paraliżują!
“Jestem nieśmiały/a”, “Nie mam warunków”, “Co ludzie powiedzą?”. Ile razy to słyszałem? Twoja głowa to często laboratorium, gdzie topisz wszystkie swoje pomysły i marzenia, zanim jeszcze spróbujesz. Strach przed oceną, przed tym, że ktoś Cię wyśmieje, że masz krzywy nos albo ząb. To są Twoje zajebiste wymówki, które chronią Cię przed podejmowaniem ryzyka. A wiesz, co Ci powiem o nieśmiałości? Często nieśmiałość jest twoją ucieczką, azylem, żeby nic nie robić. Wyjdź z tym na zewnątrz, nagraj tego Tiktoka, skonfrontuj się! Poczuj ten ból, bo tylko tak go przezwyciężysz.
3. Bo wreszcie zaczynasz działać i wdrażać, a nie tylko myśleć!
Nie szukaj kolejnej wiedzy, tylko konkretnego, kolejnego wdrożenia. Ile można słuchać podcastów i chodzić na szkolenia? Masz pomysły od AI, masz plan. I co dalej? W większości przypadków – nic. Bo zaczynasz myśleć, analizować, kombinować. A tu trzeba działać jak robot, zarabiać jak człowiek. Weź ten telefon, nagraj, opublikuj. Zamiast się znów szkolić i szkolić podnieś się i nagrywaj, twórz, pisz, publikuj. To ma boleć! To musi boleć, żeby był progres. Prosta akcja, nawet jeśli nie idealna, jest lepsza niż perfekcyjny plan, który nigdy nie ujrzy światła dziennego.
A przy okazji zapisz się na 5 Darmowych Szkoleń z AI
4. Bo traktujesz życie jak eksperyment i uczysz się na błędach!
Co jeśli się nie uda? Co jeśli popełnisz błąd? No i co z tego! Traktuj swoje życie jako eksperyment. Wtedy stajesz z boku i myślisz: “ciekawe doświadczenie”. Nie traktuj tego tak, jakby świat się zawalił. Nagrywasz setny filmik i dopiero wtedy widzisz, kim jesteś, jaki jesteś i co z tego wynika. To jest nauka! Spojrzenie na siebie, jak wyglądasz, jak mówisz – to są piękne rzeczy, tu robisz postępy. Niech to będzie dla Ciebie dobra zabawa i lekcja.
5. Bo tylko tak zbudujesz swoją markę i osiągniesz realne wyniki!
Chcesz mieć zasięgi, klientów, rozpoznawalność? Myślisz, że to przyjdzie samo, jak będziesz siedzieć cicho w kącie? Nie ma szans! Trzeba pójść w tę walkę, w ten ogień. Nagrywać TikToki, Rolki nawet jeśli na początku będą słabe. Publikować, mimo że się boisz. Kiedy zaczniesz regularnie wrzucać wartościowe treści, ludzie zaczną Cię zauważać. Może ktoś napisze maila, że Cię kojarzy, że chce kupić twój produkt. To jest budowanie marki osobistej. Moje setki tysięcy obserwujących na różnych platformach nie wzięły się z niczego – wzięły się z systematycznego działania i wrzucania treści, nawet jeśli na początku to kulało.
Podsumowując:
Przestań szukać magicznych rozwiązań i kolejnych wymówek. Masz narzędzia, masz wiedzę – teraz czas na działanie. Wyjdź z tej swojej cieplutkiej strefy komfortu, bo tam, gdzie jest trochę chłodniej i bardziej boleśnie, tam czeka na Ciebie prawdziwy rozwój i realne efekty. To tyle ode mnie. Działaj!