Witam Cię serdecznie, ale….. jesteś osobą inteligentną, ale …. jesteś ciepłym człowiekiem, ale… No właśnie, jak to jest z tym „ale”?
Można bezpiecznie stwierdzić, że „ale” należy do czołówki tzw. języka perswazji. Problem jednak w tym, że są różne poziomy skuteczności tego słowa. Jednego możemy być pewni: „Ale” kasuje informacje, która jest przed nim. Jest jak gąbka, która wyciera wcześniejszą opinię. Przykładowo, gdy usłyszysz
Jesteś świetnym sprzedawcą, ale…
Nie muszę już wiele mówić, żeby w Twoim umyśle powstało niemiłe oczekiwanie na kolejne zdanie. Informacja o tym, że jesteś świetny w sprzedawaniu właśnie została wykasowana. Niestety dziecko zostało wylane razem z kąpielą. Wraz z informacją wykasowałem także Twój pozytywny stan. Wprowadziłem cię w identyczny nastrój jaki powstaje gdy mówię do Ciebie „jesteś beznadziejnym sprzedawcą” Gdzie jest błąd? Tkwi on w zbytniej jawności i bliskości nowej informacji i informacji wykasowanej.
Jesteś świetnym sprzedawcą, ale nie rozwijasz się
Zadaj sobie pytanie z jakim uczuciem pozostajesz?
Jak skutecznie zastosować słowo “ale”?
Jak widzisz ta technika nie należy do najbardziej skutecznych. No dobra, ale co zrobić, żeby to narzędzie zadziałało. Odpowiedź jest prosta, trzeba po wykasowaniu niechcianej informacji, zająć czymś umysł naszego rozmówcy. Najlepiej przenieść jego uwagę na element rzeczywistości, czyli coś niepodważalnego związanego z naszym otoczeniem. Np. na to, że rozmawiamy, pijemy herbatę, dyskutujemy itd.
Cały proces krok po kroku:
- kasujemy niewygodna informację
- zajmujemy uwagę umysłu rozmówcy
- wstawiamy informację dla nas korzystną.
Idziemy po podwyżkę
Idziesz po podwyżkę do szefa. Wiesz, że brak pieniędzy spowodowany kryzysem jest informacją, którą chcesz wykasować. Chcesz ją zastąpić informacją „jest szansa na podwyżkę”. Do roboty
Oto przykład:
Wiem, że mamy obecnie w firmie mały kryzys, ale skoro zaakceptował Pan mój projekt, który leży teraz na biurku, rozmawiamy w miłej atmosferze o zwiększaniu obrotów firmy może zastanowimy się wspólnie nad zwiększeniem podwyżką mojej pensji?
Jak widzisz przy tej opcji słowo „ale” jest tak ukryte i zakamuflowane, że umysł naszego rozmówcy prawie go nie dostrzega.
Życzę duuużych podwyżek.
Witam, dajesz wiele cennych podpowiedzi w swoich artykułach. Czasami stosujemy jakieś wyszukane, kosztowne strategie z nadzieją że zadziałają, a wystarczyłoby wykorzystać proste, sprawdzone sposoby i dopasować do naszej konkretnej sytuacji. Serdecznie poZdrowienia dla Ciebie Mirku i wszystkich twoich czytalników 🙂
Dziękuję Kasiu, to miłe, że blog jest dla ciebie pomocny. Szczególnie cieszę się, że pozdrowiłaś NAS jako społeczność skupioną na blogu. Tak jak piszesz – można komplikować cały proces sprzedaży, albo zastosować te najłatwiejsze sposoby. W mojej opinii najprostsza idea wielokrotnej sprzedażny opiera się dawaniu wartości na początku, tak żeby potem wystawić czek, który klient opłaci z przyjemnością. Życzę powodzenia i częstych powrotów na bloga.
Bardzo ciekawy wpis. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak “zakodować” słowo “ale”. Dzięki! Kolejna przydatna rada.
Kolejne cenne informacje. Przekazywać wiedzę można w sposób opisowy i nudny lub krótko, zwięźle i z obrazowymi przykładami – jak robisz to Ty.
Dzięki!
Dzięki za nauke… Chcemy jeszcze 🙂
Świetne koniecznie się muszę tego nauczyć
Słyszałem kiedyś że zamiast ale, które ma takie czyszczące właściwości, należy uzywać słowa “jednak” które to sens ma podobny, jesli nie ten sam, ale nie czyści tresci sprzed siebie. Czy masz takie same zdanie?
Jest dużo internetowych kursów o podobnej tematyce,ale Twój jest najciekawszy : )
bardzo podoba mi się sprytna strategia przekonania do własnych racji przy użyciu “ale”.
Przejmuje ją natychmiast i zupełnie nie wiem, czemu na to nie wpadałam wcześniej, gdyż doskonale znam kasujące działanie tego wyrazu.
Dość ciekawym słowem jest też słowo”pomimo”
Wykorzystuje je od jakiegoś czasu jako odpowiedź na opisaną, mało budujacą, konstrukcje ze słówkiem “ale”
np:
masz ładne buty, ale za wysokie,
odpowiedź”
cieszę się, że Ci się podobają, pomimo tego ze są wysokie.
Działa:-)
pozdrawiam
Tę strategię powinni wdrożyć rodzice w stosunku do własnych dzieci, które niezbyt chętnie wykonują nawet drobne obowiązki domowe. I nie tylko.
Także sam doświadczyłem na sobie, w obu kierunkach, skuteczności działania tej strategii. Działa.
Ale.. czy w każdym przypadku?
Czekam na kolejny zapowiedziany wpis.
Pozdrawiam.
Joe Vitale nauczył mnie pewnej turbo-strategii radzenia sobie z naszym zamkniętym na zmiany społeczeństwem. Zamiast denerwować się jakie ono jest, lepiej przeramować tą sytuację. Jak to zrobić? Napiszę o tym w kolejnym artykule. Dziękuję Tereso za komentarz i życzę Ci satysfakcji z Twojej pracy-pasji.
Witam ,to świetny sposób ,warty wprowadzenia w życie nie tylko przy okazji podwyżki.Ja jestem w firmie która ma świetny produkt, doskonały plan biznesowy,i wielu znajomych którzy potrzebują zdrowia i dodatkowych pieniędzy ALE każdy woli faszerować się chemią z apteki i narzekać że nie starcza.Dziwne to nasze społeczeństwo,zamknięte na zmiany ,ALE sposób który podajesz wypróbuje.Dziękuję