Najprostszy sposób nagrania kursu dla nietechnicznych osób

Najprostszy sposób nagrania kursu dla nietechnicznych osób

W odcinku 237. Podcastu Internetowych Sprzedawców przejdziemy krok po kroku przez cały proces zarabiania na własnej wiedzy. Wiem, że wiele osób marzy o stworzeniu kursu online, ale zatrzymuje się na etapie „wersji beta”. Toną w listach mailingowych, dodawaniu lekcji, zakładaniu kont i podpinaniu płatności. 

Tak naprawdę masz potencjał, ale nie zarabiasz. Często mówi się, że osoby z mniejszą wiedzą zarabiają większe pieniądze. Dzieje się tak dlatego, że nie jesteś w stanie technicznie poradzić sobie z nagraniem i sprzedaniem kursu. 

Parę lat temu usłyszałem o kimś, kto wdrożył bardzo prosty, wręcz banalny system zarabiania na swojej wiedzy. Dzisiaj właśnie o tym chcę Ci opowiedzieć. Pokażę Ci najprostszy sposób, jaki znam, żeby zmonetyzować swoją wiedzę – nie przez e-booka, ale przez kurs internetowy, który można wycenić znacznie wyżej. 

Zacznij od zbudowania swojej społeczności

Zaczynamy od tego, że będziemy nagrywać rolki, tiktoki, shortsy – czyli wykorzystujemy co najmniej trzy media. Na początku musisz zebrać potencjalnych klientów na swój kurs internetowy. Nie zaczynaj od nagrywania kursu – to nie ma sensu, bo i tak nie masz komu go sprzedać. Najpierw zbuduj społeczność, która będzie czekała na Twój kurs.

Zawsze powtarzam, żeby tę listę budować na poziomie listy mailingowej – np. przez MailerLite. Tam tworzysz landing page, a ludzie zostawiają Ci swoje maile. To już jest nieco bardziej zaawansowana opcja. W prostszym wariancie pozbywamy się większości problemów technicznych i prawnych – rolę listy mailingowej może pełnić grupa na Facebooku. Co jest lepsze? Własna lista mailingowa. Co jest prostsze? Grupa na Facebooku – banalnie prosta w założeniu.

Jeśli umiesz stworzyć fanpage i napisać post na Facebooku, wybierasz opcję „Grupy” i zakładasz zamkniętą grupę, do której ludzie mogą dołączać. Nagrywając rolki i tiktoki, wrzucasz link do tej grupy – możesz go skrócić np. za pomocą narzędzia Bitly. Wklejasz go w bio na Instagramie, TikToku, Facebooku albo na LinkedInie.

Wykorzystaj rolki do promocji swojego kursu

Załóżmy, że chcesz stworzyć kurs o nagrywaniu wideo albo kurs hiszpańskiego dla początkujących, ale nie masz umiejętności technicznych. Zakładasz wtedy zamkniętą grupę o nazwie Hiszpański dla początkujących. 

Następnie nagrywasz rolki według prostego schematu: hook, czyli chwytliwy nagłówek na początek: 5 słówek, które musisz znać, gdy idziesz do restauracji w Hiszpanii. Potem jest porada, a na końcu dodajesz: Jeśli chcesz więcej, dołącz do naszej zamkniętej społeczności. Tutaj masz link – dołącz do grupy Hiszpański dla początkujących. W ten sposób budujesz swoją „listę mailingową”, tyle że bez formalności związanych z RODO – bo te kwestie ogarnia za Ciebie Facebook. 

Budujesz swoją społeczność na TikToku, Instagramie, YouTube i Facebooku poprzez rolki. Jedną rolkę wrzucasz na wszystkie te platformy i zapraszasz do zamkniętej grupy na Facebooku. Z czasem ta grupa zaczyna się rozrastać. Gdy już nagrasz 100–200 takich rolek, możesz sprawdzić, jakie tematy są dla tych osób najważniejsze. Na grupie robisz prostą ankietę: Jaki jest Wasz największy problem? Czego chcielibyście się nauczyć? W ten sposób badasz temat swojego przyszłego kursu. 

Kiedy już go zdobędziesz, nie musisz od razu nagrywać kursu. Nagrywanie podnosi koszty i wymaga ogarnięcia kwestii technicznych – a wiele osób się w tym gubi. Dlatego na tym etapie nic jeszcze nie nagrywasz, tylko dalej budujesz grupę. 

Zamknięta grupa VIP – strategia, która sprzedaje kursy

W kolejnym kroku spisujesz pytania i pomysły z grupy, a potem generujesz program szkolenia przy użyciu sztucznej inteligencji i robisz kurs na żywo. Zbierasz ludzi i przenosisz ich z grupy ogólnej do mniejszej, zamkniętej. Mówisz: Jeśli chcesz dołączyć do mojego kursu, gdzie spotykamy się na Zoomie w kameralnej grupie – dołącz teraz za jedyne 197 zł.

Na tym etapie nie musisz podłączać płatności online – wystarczy przelew na konto. Oczywiście obniża to konwersję w porównaniu do zautomatyzowanych kursów. Będziesz musiał ręcznie sprawdzać, kto zapłacił.

Jeśli zdecydujesz się na kurs wideo, możesz publikować lekcje bezpośrednio w zamkniętej grupie na Facebooku. Wtedy działa ona jak serwis do kursów – dostęp mają tylko zaakceptowane osoby, które otrzymały link i zostały przez Ciebie zweryfikowane. Twoja zamknięta grupa staje się miejscem publikacji i sprzedaży kursów.

Po zebraniu grupy robisz z uczestnikami live’a. Możesz organizować je w grupie otwartej, żeby promować kurs i zaprosić do edycji VIP. Mówisz na przykład: Startuje pierwsza edycja kursu. Przez 6 miesięcy, raz w tygodniu, spotykamy się na zamkniętej grupie i uczymy się hiszpańskiego. Odpowiadam tam na wasze pytania i omawiamy konkretne tematy. Twoje rolki, live’y, działania w social mediach zaczynają już wtedy sprzedawać Twój kurs, który będzie zamieszczany na zamkniętej grupie. 

Podsumowując: masz dwie grupy – grupę ogólną, otwartą dla wszystkich, oraz grupę VIP, czyli zamkniętą, do której dostęp mają tylko osoby, które zapłaciły. Następnie organizujesz live’y sprzedażowe i ruszasz z kampanią 14-dniową. Informujesz, że trwa nabór do pierwszej edycji kursu, po czym zamykasz zapisy. Dopiero wtedy zaczynasz prowadzić kurs na zamkniętej grupie. Kurs może być w formie spotkań na żywo – robisz live’y w grupie, zostawiasz nagrania, które później można ponownie odtworzyć. 

Jeżeli masz problem, żeby się zmotywować do nagrania kursu i ogarnąć wszystkie techniczne sprawy – nie ma problemu. Możesz odpalić live’a na grupie o dowolnej godzinie, przygotować materiały, zrobić Q&A i kurs nagrywa się sam. 

Jak nagrywać kursy online bez montażu?

Możesz wykorzystać Zooma do nagrywania filmów. To narzędzie, które ma kilka bardzo prostych funkcji. Jedną z nich jest możliwość automatycznego nagrywania spotkania. Dzięki temu nie musisz się przejmować montażem filmów, przygotowywaniem prezentacji, czy tym, że nie masz czasu albo dyscypliny, żeby nagrywać kurs samodzielnie. Po prostu włączasz nagrywanie, a Zoom wszystko zapisuje i otrzymujesz gotowe lekcje do swojego kursu. 

Sam nagrywałem w ten sposób kursy o reklamie na Facebooku – mieliśmy 8 godzin nauki na żywo, a uczestnicy po wszystkim dostawali dostęp do nagrań. Zamiast używać skomplikowanych narzędzi do nagrywania i montażu, odpalasz Zooma, zapraszasz uczestników z płatnej, zamkniętej grupy, nagrywasz spotkanie i gotowe. Potem pobierasz to nagranie i wrzucasz je do grupy na Facebooku, która pełni rolę zamkniętej platformy z lekcjami.

Kolejną ciekawą funkcją, którą Zoom oferuje już od jakiegoś czasu, są transkrypcje. Po zakończeniu spotkania masz gotowy zapis tego, co mówiłeś. Tę transkrypcję możesz wrzucić po kawałku, np. po 2–3 strony do sztucznej inteligencji, która przerobi to na e-booka. To jest świetny dodatek do Twojego kursu: masz nagrania wideo ze spotkań na żywo, a do tego e-booki – mogą to być streszczenia albo ćwiczenia, które również wrzucasz na grupę.

Zarabiaj na kursach bez inwestycji w platformy

Tak naprawdę zamknięta grupa na Facebooku ma większość funkcji, które znajdziesz w typowym serwisie do sprzedaży kursów. To trochę amatorskie rozwiązanie, więc później warto przejść na coś bardziej profesjonalnego, jak Web2Learn, naffy czy Udemy. Tam wiele rzeczy dzieje się automatycznie. Jednak Facebook oferuje wiele innych funkcji.

Znam sporo osób, które zarabiają naprawdę dobre pieniądze, działając wyłącznie przez Facebooka, bez żadnej dedykowanej platformy. Oczywiście są pewne minusy – np. algorytm Facebooka może źle zinterpretować jakiś wpis i zamknąć grupę. Istnieje pewne ryzyko. Zresztą, równie dobrze może ci zniknąć platforma do kursów przez atak hakerski. Na Facebooku masz jedną ogromną zaletę: kwestie prawne, jak RODO, są już po ich stronie. Ty skupiasz się tylko na prowadzeniu zajęć i zarabianiu pieniędzy.

Jedno nagranie, wiele możliwości – kurs, transkrypcja, e-book

Jest takie darmowe narzędzie od Google – NotebookLM. Możesz wrzucić tam swoją transkrypcję ze spotkania i dać komendę: Streść to nagranie w 50 punktach. Takie streszczenie możesz wrzucić później na swoją grupę i dzięki temu wywołasz dyskusję. 

Na Zoomie masz również możliwość zapisu czatu. Pobierasz go, wrzucasz do sztucznej inteligencji i piszesz: Wypisz wszystkie konkretne pytania. AI wyciąga z tego czatu wartościowe, merytoryczne pytania. Możesz je skopiować do Excela albo Worda, a potem – nawet bez gości – odpalasz Zooma, włączasz nagrywanie, pokazujesz ekran z pytaniami i nagrywasz odpowiedzi. Dzięki temu masz kolejny gotowy materiał Q&A do swojego kursu.

Kiedy już masz to wszystko przygotowane, możesz na swojej grupie ogólnej zrobić ofertę kursu. Informujesz, że po dołączeniu uczestnik dostaje spotkania na żywo, nagrania z tych spotkań, sesje Q&A, streszczenia i notatki w PDF. Zauważ, że z jednego kursu, dzięki AI i Zoomowi, masz 5 bonusów, które będą zwiększały Ci przewagę

Następnie robisz drugą edycję. Znów wykorzystujesz darmową grupę – wrzucasz rolki, tiktoki, budujesz społeczność. Na tej grupie, raz na miesiąc albo raz na dwa miesiące, robisz sprzedaż dostępu do grupy VIP. Zbierasz nowych uczestników i tworzysz z tego serwis kursowy. Możesz zrobić kolejne edycje w ten sam sposób i dalej sprzedawać.

Podsumowanie: Wykorzystaj potencjał Facebooka

Jak już zaczniesz zarabiać i przekonasz się, że to się opłaca, możesz zatrudnić kogoś do montażu albo poprosić o pomoc przy konfiguracji płatności. Na początku działasz w wersji beta, która sprawdza się fenomenalnie. Wiele osób właśnie w ten sposób zarabia na kursach online. Jeśli zechcesz wejść poziom wyżej, robisz to już za pieniądze, które wcześniej zarobiłeś.

Właśnie to jest w tym wszystkim najpiękniejsze – zaczynasz od prostego pomysłu: Ciekawe, czy nadaję się do sprzedaży kursów? Czy ten kurs w ogóle by się sprzedał? Nie inwestujesz w żadne platformy, strony sprzedażowe, systemy płatności. Wszystko robisz wewnątrz Facebooka, który zupełnie przypadkowo poprzez swoje grupy stał się ukrytym sposobem na sprzedawanie kursów.


Kolejne, ciekawe artykuły
Od nędzy do pieniędzy ( 7 kw.,2025 )

Zostaw komentarz

Twój komentarz

Twoje imię
Adres strony (opcjonalnie)